W lipcu melduję się z kilkoma ATC.
W wyniku zbiegu artystycznych okoliczności pewnego dnia zajrzałam na blog artgrupy, gdzie napotkałam wymianę i wyzwanie atc pod hasłem Eksplozja Koloru. Temat idealnie mi pasował, bo właśnie wymagane chlapanie odbywało się na moim biurku, zgłosiłam się więc :-) Los przydzielił mi do wymiany koleżankę Jamajkę i troszkę się zestresowałam. Ale wyszło na zdrowie- mobilizująco. Użyłam wszystkiego z mojego pudła z farbami i maziającymi substancjami, stąd tytuł posta. Brakuje tylko zasmażki :)
Tak powstały bardzo frestylowe i abstrakcyjne trzy maleństwa (ojej, jak się odzwyczaiłam od takiej małej powierzchni!).
Ponieważ to na wyzwanie, to należy się tu znaczek:
I po kolei malizny pojedynczo:
Który poleci do Marty? Niespodzianka :-P
A wszystko zaczęło się pokazu Keren Tamir (na kanale Artists Live) i wygranego w jego trakcie atc jej autorstwa,
które zachęciło mnie do powrotu do tej formy zabawy z papierem. Nie robiłam ich dłuuugo, ostatnio na jakieś wyzwanie na scrapujących polkach....
Oto Atc od Keren (thank You, Keren!):
To jeszcze nie koniec z ATC. Jest więc szansa na odwiedziny mańka jeszcze w tym miesiącu.
Ahoj! :-)
14 komentarzy:
Bajeczne 💟 każdy bym chciała :D i będę dumna i szczęśliwa, kiedy Pan listonosz przyniesie mi jedno z tych małych cudeniek :) zaszalałaś w pięknym stylu!
Ależ u Ciebie kolorowo! :))
Genialne i bardzo energetyczne :-)
To prawdziwa eksplozja! Świetnie!
Łał... to jest totalna eksplozja kolorów - fantastyczne ATCiaki :)
Blowing my mind! Bravo!
Śliczne! Bajka ;)
Wow! Fantastyczne.
Wspaniałe! Poszłaś na całość :)
Kolorowe cudo!
istna eksplozja barw! cudne :)
piekne, piekne, piekne:)!
niesamowite :)
bajeczne:)ach
Prześlij komentarz